MOJE PALETY CIENI - KTÓRE SĄ WARTE UWAGI?

 Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu palety były moim marzeniem. Najlepiej, aby miały dużo różnych kolorów, były tanie (no bo skąd na to wziąć pieniądze) i dobre. Niezłe kryteria, prawda? Teraz już wiem, że lepiej zainwestować w dobrą paletę, ale wśród tanich marek też znajdzie się kilka perełek. Dziś chcę Wam przedstawić wszystkie palety cieni, które mam w swojej kolekcji. Opowiem Wam trochę czy warto je kupować, czy też nie opłaca się wydawać na nie pieniędzy. :)

MIYO x Beauty V Tricks

 Na pierwszy ognień pokażę Wam dobrze znaną paletę od MIYO we współpracy z Beauty V Tricks. Dostałam ją w prezencie od przyjaciółki. Chciała mnie zmusić do używania większej ilości kolorów (miałam długi etap miłości do brązów). I wiecie co? Cholera miała rację! Bardzo polubiłam się z tą paletą - róż, niebieski, nawet pomarańcz to moi zdecydowani faworyci! Beż niestety jest dla mnie ociupinkę za jasny, więc muszę na niego uważać. Z czernią do końca się nie lubię, ale to tylko kwestia moich marnych umiejętności w obsłudze tego koloru. 
Zalety:
- intensywne kolory są dobrze napigmentowane;
- paleta jest kompletna (beż, czerń, kolory do podkreślenia załamania powieki oraz cienie, którymi można zrobić szalone makijaże);
- przyjemnie się nimi pracuje;
- opakowanie jest porządne;
- lusterko;
- cena 

Wady:
- beż jest o wiele za jasny;
- kolory do załamania powieki mają słabszy pigment;

Zoeva Cocoa Blend

Paleta od Zoeva od dawna była na mojej liście. Podobało mi się kilka wersji kolorystycznych, aż zdecydowałam się na Cocoa Blend. Dostałam ją od chłopaka w ramach prezentu urodzinowego. Jestem zakochana w neutralnych kolorach, którymi można zrobić piękne makijaże na każdą okazję, a ta paleta jest do tego wprost stworzona!
Zalety:
- idealna na każdą okazję;
- "sama się blenduje", jest bardzo łatwa w rozcieraniu;
- porządne, ładne opakowanie;
- wszystkie kolory do siebie pasują;

Wady:
-  brak lusterka;
- beż jest mało intensywny;
- cena (ok 100zł)

Anastasia Beverly Hills Prism

Paleta ABH jest najdroższą z całej mojej kolekcji. Jej kupno było spontaniczne, gdyż na instagramie ABH padło hasło sporej zniżki przy zakupie zestawu czterech palet. Skrzyknęłyśmy się z dziewczynami i rozpoczęłyśmy internetową walkę o zdobycie palet. Zamawiałyśmy ze strony w UK i koszt cieni wyniósł około 110zł za sztukę. Paleta ma świetną jakość, choć niestety rzadko jej używam. Kolory są piękne i dobrze napigmentowane, ale ostatnio nie miałam ochoty na mocne i tęczowe makijaże.
Zalety:
- doskonała jakość;
- większość cieni jest bardzo intensywna;
- dobre lusterko;
- eleganckie, solidne opakowanie;
- w pakiecie dobry pędzelek dwustronny;


Wady: 
- wysoka cena regularna;
- paleta pojawia się okazjonalnie;
- żółty cień jest o wiele słabszy od reszty;

IDC COLOR Metalmatte

Tę paletę kupiłam w TK Maxxie i muszę przyznać, że jestem średnio zadowolona z tego zakupu. Nie jestem osobą, która maca pozamykane rzeczy, a że nie było żadnego testera, to wzięłam ją trochę w ciemno. Urzekł mnie wtedy ten piękny chabrowy kolor oraz fiolety. Cóż, fioletowe cienie sprawdzają się bardzo dobrze, tak samo jak brąz oraz kilka błysków, ale zieleń, niebieski i jasne odcienie to jakaś porażka. Może jakoś da się z nimi pracować i na pewno podejmę się takiej próby, ale zajmie to o wiele dłużej niż praca z dobrymi cieniami.
Zalety:
- fiolety, brąz, kilka błysków są świetnie napigmetowane;
- całkiem dobre lusterko;
- paleta dobrze się zamyka;

Wady:
- dużo cieni robi plamy i ma słaby pigment;
- opakowanie się niszczy (a traktowane jest jak każde inne);


INGLOT magnetyczna paleta

Paleta magnetyczna to jeden z lepszych zakupów, jakie zrobiłam. Pozwala to na kompletowanie kolorów bardziej szalonych, albo jak u mnie - klasycznych, błyszczących. 
Cienie, jakie mam w tej palecie to głównie Inglot, cztery turbo pigmenty, jeden cień z Melkiora oraz jeden z Kobo. 
Zalety:
- pozwala na swobodny wybór kolorów;
- wkłady dobrze się przyczepiają;
- dwie opcje kolorystyczne;
- cena jest w porządku;

Wady:
- cienie się trochę "ślizgają";
- w podróży przykrywka się otwiera (dość słaby magnes);
- na białym o wiele szybciej widać brud :)

BLUSH PROFFSSIONAL 88 colour precious metails eyeshadow palette

Tę paletę kupiłam bardzo dawno temu na allegro. Nie wiem czemu ją zostawiłam, może dlatego, że dość ładnie wygląda na zdjęciach. Ma intensywny zapach, kojarzy mi się on z kosmetykami, które miała moja babcia. Co do jakości cieni to jest ona różna. Kilka z nich jest fajnych, ale reszta jest średnia. Bez bazy wyglądają słabo, szybko się wycierają... Będę miała do niej jeszcze jedno podejście, ale coś czuję, że się pożegnamy. 
Zalety:
- dużo kolorów do wyboru;
- cena (była dość tania);
- kilka cieni jest dość dobrych;


Wady:
- część cieni ma bardzo słabą jakość;
- śmierdzi;
- lusterko jest takie sobie;
- cienie się wycierają;

Maybelline the nudes

Paletka w kolorach nude była obowiązkowym elementem w mojej kosmetyczce jeszcze dwa lata temu. W brązach czułam się najbezpieczniej, w ogólne nie potrafiłam używać kolorów (makijaż z niebieskiej stylizacji był dla mnie abstrakcją). Tę sztukę kupiłam z polecenia maxineczki dość dawno temu. Szczególnie zakochałam się w beżowym cieniu oraz w cieniach przejściowych. Po jakimś czasie pojawił się problem i nie wierzę, że przez ponad rok używania tych cieni nie miałam myśli, że moja powieka wygląda brudno! Jest to dość chłodna paleta, a ja źle wyglądam w takich odcieniach. Pomimo tego pracowało mi się z nią bardzo dobrze, a dzięki temu wpisowi powróciłam do niektórych cieni z tej palety. 
Zalety:
- dostępna w większości drogerii;
- cena;
- paleta kompletna - beż, czerń, cienie przejściowe, błyski;
- łatwa praca z cieniami;
- dość solidne opakowanie;

Wady:
- dla mnie jest to tonacja cieni;
- brak lusterka;

Lovely Peach Desire

Kto z Was nie słyszał o tej paletce od lovely? Przewinęła się chyba wszędzie, a w rossmannach trudno było ją dorwać. Polecał ją dosłownie każdy. Ja mam do niej mieszane uczucia. Można zrobić nią prześliczny makijaż, ale ciemny fiolet jest co najmniej średni. Czy warto? Dla osób początkujących owszem, ale przy mojej ilości palet po tę sztukę sięgam raz na kilka miesięcy. 
Zalety:
- niska cena;
- dostępna w rossmannie;
- ładne, ciepłe odcienie;
- błyski są dobrej jakości;
- cień przejściowy i ceglany bardzo dobrze się blendują;

Wady:
- cienie potrafią zlać się w jedną plamę;
- ciemne cienie słabo się przyczepiają do pomalowanej powieki;

Revolution wersja mini

Tę miniaturkę dostałam od przyjaciółki, która znalazła ją w boksie kosmetycznym. Jestem z niej zadowolona, gdyż jest to fajna opcja na podróże. Paletka jest dobra do dziennego i wieczorowego makijażu. Nie ma żadnych błysków, co może być minusem. 
Zalety:
- małe opakowanie, dobre do podróży;
- cienie są dobrej jakości;
- łatwo się blendują;
- dobra do makijaży dziennych i wieczorowych;

Wady:
- brak lusterka;
- nie wiem czy ma nazwę, nie ma na opakowaniu;
- brak błysków;

My Secret hot colors dive into the ocean

Tę paletę znam najmniej, gdyż użyłam jej tylko dwa razy! Mimo to mogę śmiało powiedzieć, że te cienie są średnie. Kupiłam ją ze względu braku niebieskości, które w pewnym momencie były mi potrzebne. 
Zalety:
- tania;

Wady:
- dość słaby pigment;

Znacie te palety? Macie swoich ulubieńców w tej kategorii? Koniecznie piszcie w komentarzu!

Komentarze

  1. Nie miałam żadnej z tych palet. Ostatnio zrobiłam przegląd i dużo wyrzuciłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeglądając Twoje propozycje mam ochotę na zakupy i wypełnienie wolnego miejsca na palety w toaletce. Mam ochotę na kolorowe palety

      Usuń
  2. O mamtulu ile tego masz :) do koloru do wyboru :) ja mam jedną i też rzadko się maluje

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałabym tutaj palety dla siebie. Uwielbiam odcienie nude, wszelkie beże i brązy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz od bardzo dawna czaje się na tą paletę Vanessy, moim zdaniem to jedyna jakaś interesująca paleta, która została dotąd stworzona przez blogerki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam paletkę z Lovely, ale nie konkretnie tą, którą prezentujesz (chociaż się również nad nią zastanawiałam). Jestem z niej dość zadowolona, ale ostatnio zaczęło mnie coś uczulać, tylko teraz nie wiem czy ona, czy tusz do rzęs :?

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak patrze i czytam i chyba żadnej palety takiej nie posiadam u siebie. Cos mam z Revolution ale inne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczem spora ta Twoja kolekcja. Ja zostałam jakoś z 3 paletkami, a reszta to pojedyncze cienie. Paletka Zoeva najbardziej odpowiada mi pod względem kolorystycznym, ale też inne bym wypróbowała, bo ostatnio eksperymentuję z makijażem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnio zakochałam się w paletce z edycji limitowanej od Kobo, tych przedstawionych przez Ciebie nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zoeva ma bardzo moje kolory <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podobają mi się kolorki na tych paletach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, aż trudno zdecydować się która paleta najśliczniejsze ma barwy:)

      Usuń
    2. Chyba największą zaletą jest mnogość kolorów

      Usuń
  11. Ja mam tylko dwie, nawet nie wiem jak sie nazywają.. rzadko korzystam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wybrałabym te, w których przeważają dobrze pigmentowane brązy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolory są bardzo ładne, ale słaby pigment niestaty dyskwalifikuje taką paletę w moich oczach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow ale ty masz tych paletek cieni, a szczególnie ta duża z taką ilością kolorów. Nie wiem która najlepsza, bo większość mi się właśnie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja miłość do brązów niestety nie chce przeminąć, choć czasem przełamuję te cienie jakimś kolorem. Podoba mi się paletka z zoevy. Piękny design i kolory również piękne. Warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow, widać, że się napracowałaś przy tym wpisie :) Takie porównanie dużo wnosi czytelnikowi. Ja niestety, bardzo rzadko używam cieni, zwykle sięgam po stonowane palety, a obecnie mam aż dwie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Z Twojego zestawienia miałam jedynie paletę cieni z Maybelline, ale ostatnio powędrowała dalej bo mam sporo innych palet w podobnej tonacji :) Jednak kusi mnie paleta cieni ABH albo Miyo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa jest ta magnetyczna paletka od Inglota.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię eksperymentować z kolorami więc czym jest ich więcej na palecie tym lepiej. Te które pokazałaś są na prawdę fajnie i można przy ich użyciu wyczarować piękny makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzięki temu, że wybór jest taki duży, to myślę że każda z nas znajdzie idealny i ulubiony kolor dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam żadnej z tych palet. Ostatnio eksperymentuję trochę z kolorami, więc mam ochotę na nowe palety. Może będzie to któraś z tych. zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to dla mnie ogromna motywacja do dalszego działania! Zachęcam do zostawienia linka do swojego bloga - będzie mi łatwiej go znaleźć. :)

Komentarz = zgoda na przetwarzanie danych!

Popularne posty