FALL LOOKBOOK #44

 Ponownie byłam nieobecna. I tak, będę się tłumaczyć. Niespodzianki w nowym mieszkaniu nie należały do przyjemnych - nic nie zostało posprzątane do czasu naszej wprowadzki. Z łazienki strach było korzystać w jakikolwiek sposób, a gotowanie w kuchni było mało możliwe. Życie na zupkach chińskich i kanapkach na dłuższą metę jest uciążliwe, a dopiero po dwóch tygodniach udało nam się wszystko uprzątnąć i wypakować rzeczy w worków. Do tego zajęcia na uczelni, choć póki co lekkie i tak zajmowały mój czas. To wszystko zabrało mi masę energii i dobrego humoru. Wolałam przeczekać gorszy czas i skupić się na uporządkowaniu życia prywatnego. Cieszę się, że wreszcie koniec z szorowaniem wszystkiego domestosem, ponieważ wreszcie mogę wrócić do blogowania. :) 

Tej jesieni często stawiam na sukienki i spódnice. Tę kupiłam w C&A podczas promocji na sukienki. Zakochałam się w jej kolorze i fasonie. Wydaje mi się, że stanie się ona moim numerem jeden!  Dobrałam do niej długie, skarpetowe buty na płaskiej podeszwie. Kupiłam je w ubiegłym roku, ale dopiero teraz zaczęłam je nosić na maksa! Lubię nosić je nie tylko do spódnic, ale także do rurek - robią dużą robotę w stylizacji! Może i są dość cienkie, ale nie ma opcji, że noga w nich zmarznie. W chłodne dni są równie dobrym wyborem co ciepłe botki. Do całości postawiłam na mega ciężkie kolczyki z perełkami. Zwracają na siebie uwagę i uzupełniają wiele stylizacji. Niestety przez swój ciężar nie nadają się na długie wyjścia - uszy bardzo szybko się w nich męczą. Beret zaś dodaje stylizacji charakteru. Bez niego wydaje się, że strój jest niekompletny...  To będzie jego drugi sezon i muszę przyznać, że jestem z niego zadowolona. Myślę, że będę nosić go często, a kto wie, może moja kolekcja beretów rozszerzy się o kolejne kolory?