Lumpeksowe łupy
Nigdy nie zrozumiem ludzi mówiących, że kupowanie w second handach jest obciachowe. Dla mnie jest to skarbnica oryginalnych ubrań, trzeba tylko uważnie szukać. Po wyrzuceniu większości swojej dotychczasowej garderoby stwierdzam, że najwyższa pora ją uzupełnić. Postanowiłam wybrać się na łowy. Potrzebuję trochę podstawowych rzeczy, ale czasami wpadnie mi w łapki jakaś perełka... Jedną z moich triumfalnych zdobyczy jest prześliczna bluzka w delikatnym kolorze. Kosztowała grosze, bo tylko 5 zł! I jak tu nie kochać lumpeksów? :)
Jeejku sliczna koszula!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga !:)
Super post. :-) W lumpeksie często można coś ciekawego wypatrzeć. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: http://www.fitnesswomen.pl
Super łupy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Bardzo podoba mi się ten kwiatowy wzór :)
OdpowiedzUsuńSama wprost uwielbiam zakupy w second handzie i całkiem często tam bywam
ale super!<3
OdpowiedzUsuńangelikalife.blogspot.com
Ja również nie zrozumiem takich ludzi! Jestem w lumpie co najmniej raz w tygodniu. 90% ubrań pochodzi z sh.:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do odwiedzenia nowo założonego bloga: http://five-souls.blogspot.com/
Właśnie w tym rzecz ze ludzi bardzo krytycznie oceniają nawet najblizsze osoby kupujce w second handach.
OdpowiedzUsuńZapraszam flarri.blogspot.com