Co mnie inspiruje do tworzenia?

 Jestem osobą kochającą kreatywność. Nie lubię jednak przesadzać. Swoje pomysły czasem muszę ograniczać, a innym razem przeżywam kryzys twórczy... Nie jest to dobre, gdyż prowadzę dwa opowiadania fanowskie. Dawno nie pisałam już rozdziału. Staram się o powrót weny twórczej. Oto moje metody, które choć trochę mi pomagają.

1. Muzyka. Nie mogę bez niej żyć. Towarzyszy mi prawie na każdym kroku mojego życia. Słuchając jej moja wyobraźnia szaleje. Tworzy miliardy pomysłów, dzięki którym chce mi się aż tańczyć. W zależności od tego co chcę osiągnąć sięgam po różne gatunki. Przygotowując się do sesji zdjęciowej słucham czegoś energetycznego, sprzątając agresywnego lub z przesłaniem wojennym, a pisząc sięgam po rozmaite soundtracki z anime i filmów.









2. Przegląd weheartit. Od wielu obrazków płynie inspiracja. Obserwując je wiem, co mogę zmienić w pokoju (czekam na remont), łatwiej mogę wyobrazić sobie otoczenie w opowiadaniu, zaleźć ciekawe pomysły na inne dziedziny w moim życiu...



3. Taniec. O wiele lepiej mi się myśli, kiedy wykonuję bliżej nieokreślone ruchy. Nie wiem czemu, ale tak jest. Czuję się wolna, nie muszę zaprzątać sobie głowy innymi rzeczami. Jest to przyjemne i czasami po prostu przerywam, aby choć odrobinę naskrobać.


4. Łóżko... Tam myśli mi się najlepiej. To są marzenia. Zupełnie inna bajka. Łóżko kojarzy mi się z bezpieczeństwem, a jeśli poczuję się bezpieczna... Mój umysł otwiera się i ukazuje mi to, czego nie potrafię normalnie dostrzec.


Oto moje sposoby na odzyskanie kreatywności i chęci życia całą pełnią. Kto wie, może komuś się to przyda? 

Komentarze

Popularne posty